Lęk paraliżuje nas od środka. Jest pewnego rodzaju środkiem na uśpienie naszej czujności i postrzegania rzeczywistości. Co się jednak stanie gdy ktoś pozna nasze najgorsze koszmary i postanowi je wykorzystać?
Spróbuj wyobrazić sobie swój najgorszy lęk. Jakiś bliżej nieokreślony punkt musiał być zapalnikiem wywołującym pożar w naszej osobowości – musiał być powodem, od którego wszystko się zaczęło. „Niezależnie od tego, jak człowiek jest silny duchem, wytrzymuje tylko tyle i ani odrobiny więcej. Psychika ludzka może znieść pewna ilość cierpienia, potem człowiek zamyka się w sobie.” Główny bohater Robert Hunter, komisarz wydziału zabójstw policji w Los Angeles, stara się rozwiązać zagadkę tajemniczego morderstwa. Otóż w jednym z kościołów zostaje znalezione ciało księdza. Wszystko wskazuje na to, iż był to mord rytualny, ale czy na pewno? Sprawca ułożył ciało wyprostowane z rękami spoczywającymi na piersi, ułożonymi jak do modlitwy. Głowa księdza zastąpiona została głową psa, a na klatce piersiowej widnieje napisana krwią cyfra 3. Niedługo potem ciał ofiar przybywa, a Robert odkrywa, iż każde z nich umarło w sposób, który ich najbardziej przerażał. „Miejsca zbrodni, jeżeli wie się, jak je czytać, są niczym świadkowie ujawniający sekrety ofiary oraz sprawcy, a także szczegóły tego, co się stało.” Autor w tej książce odrobinę namieszał mi w głowie. Z jednej strony mamy naprawdę dobrze wykreowanych bohaterów, którzy nie zlewają się w całość, a każdy z nich prezentuje sobą zupełnie inny wzorzec zachowań. Z drugiej strony mamy mocną powieść, wyjątkowo brutalną, lecz odrobinę przerysowaną, a zwracam również uwagę na to, iż jest to jedynie fikcja literacka i autor ma prawo napisać cokolwiek mu się zamarzy. „Seryjni zabójcy rzadko zmieniają modus operandi. A jeżeli tak się dzieje, jest to tylko niewielkie odchylenie, zazwyczaj progresja w kierunku czegoś bardziej okrutnego.” Fabuła opowieści jest bardzo ciekawa i rozbudowana. Myślę jednak, że autor trochę za bardzo zaufał swojej wyobraźni i przekombinował. Akty morderstw są szeroko ujęte w powieści głównie ze względu na napędzający całą operację umysł zabójcy, lecz również ze względu na wyjątkową brutalność opisywanych czynności i wyglądu zwłok. Całość utworu na pewno zachwyci niejednego czytelnika, lecz jednocześnie nie polecam tej książki osobom o słabych nerwach lub bardzo wrażliwych na cierpienie innych. „W twarzy człowieka możesz zmienić wszystko, ale oczy pozostają niezmienione.” Cieszę się, że rozdziały w książce są krótkie, co sprawiło, że przyjemnie czytało mi się tą opowieść. Reasumując, pomimo tego, iż powieść jest nieco przekombinowana, autor wstrzelił się w moje gusta czytelnicze i na pewno zostanie ze mną na dłużej. Warto czasem przeczytać coś co zawiera więcej niż byśmy chcieli, nawet jeśli spowoduje, że zaczniesz się bardziej zastanawiać nad swoimi najgorszymi lękami.
Moja ocena: 9/10*
Brzmi interesująco. Lubię kryminały. Pytanie jak mocno przerysowana jest ta powieść?
PolubieniePolubienie
Chętnie bym przeczytała tę książkę, chociaż mam ostatnio słabą tolerancję na opisy zbrodni 🙂
PolubieniePolubienie
Kontrowersyjne morderstwo, poszukiwanie sprawcy – coś co lubię. Dorzucam książkę na listę do przeczytania. Jestem ciekawa, czy na mnie także wywrze takie dobre wrażenie!
PolubieniePolubienie
Wow, zaintrygowałaś mnie! Dawno nie czytałam naprawdę solidnego i przerażającego kryminału, a z Twojego opisu taki wybrzmiewa. Przekombinowanie nie zawsze jest czymś złym, w końcu literatura od tego jest, by czasem puścić wodze fantazji, co oczywiście nie każdemu musi pasować. Chętnie sięgnę w wolnej chwili po tę pozycję, muszę sobie zapisać 🙂
PolubieniePolubienie