Nie był to zbyt czytelniczy miesiąc. Stąpająca po piętach sesja dała się we znaki, a czasu na czytanie było niewiele. Mimo wszystko, choć nauki było sporo, to udało mi się przeczytać jedną książkę. Co by to było jednak za podsumowanie miesiąca z jedną książką, dlatego przychodzę jeszcze z zakupionymi w lutym pozycjami.
To był naprawdę krótki i intensywny miesiąc. Zaczęłam go dość typowo, szukając odpowiedniej książki do czytania. Jako że częstym problemem, z jakim się spotykam, jest brak ciekawej na dany moment pozycji, stwierdziłam, że losowo wybiorę to, co jako pierwsze wpadnie mi w ręce. Chwyciłam za „Euforię” Lily King i po prostu usiadłam do lektury. Jest to jedna z tych książek, których z pewnością nie zamierzam recenzować. Nie sądzę, bym dość dobrze potrafiła ukazać jej specyfikę bez wykorzystania spojlerów we własnej opinii. Mogę jednak powiedzieć, że choć z początku wydawała mi się być absurdalna, to mimo wszystko miała swój urok i mój wewnętrzny krytyk daje jej mocne 7/10*.
W tym roku nie obiecywałam sobie, że nie zakupię żadnej nowej pozycji. Byłabym w kropce, bo co pojadę na zakupy do większego marketu, tam zawsze czają się w rogu okazje do upolowania. W lutym akurat trafiły do mnie dwie właśnie w ten sposób zakupione lektury oraz dwie kolejne mające więcej wspólnego z motywacją do przetrwania na studiach, a które zakupiłam na Bookdepository.

Upolowanie „Dziwnej pogody” Joe’go Hilla oraz „Czerwonego jak krew” Salli Simukki uważam, za naprawdę trafioną okazję. Za obie książki zapłaciłam nieco ponad 20zł. Z kolei pozostałe pozycje: „அன்பில் அவன்” ஆருத்ரா (Anbil Avan – Aaruthra) oraz „वो स्वाइप करके उतार गयी मेरे दिल में” सुदीप नगरकर (Wou Swipe Karke Utar Gayi Mere Dil Mein – Sudeep Nagarkar), napisane kolejno w języku tamilskim oraz w hindi zamówiłam na Bookdepository. Post na temat tej księgarni z pewnością pojawi się na stronie, ponieważ było z nią trochę zawirowań i ostatecznie czekam na drugą połowę zamówienia, która do mnie jeszcze nie dotarła… Obie książki są romansami, ponieważ jest to chyba jeden z tych gatunków, który na początku czyta się najłatwiej. Wszystkie książki pojedynczo prezentują się tak:




…………
Tak właśnie prezentuje się moje podsumowanie ubiegłego miesiąca. A Wy, z jaką lekturą spędziliście ten czas?
Gratuluję miesiąca i życzę kolejnych zaczytanych dni 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba