Zazwyczaj Wielkanoc kojarzy nam się ze święceniem koszyczków, szukaniem czekoladowych jajek oraz ze spotkaniem z rodziną. Ja chciałabym wam pokazać ciekawy zwyczaj panujący w Norwegii, który może być niemałą gratką dla prawdziwych miłośników kryminałów.
Påskekrim (Påske – Wielkanoc, krim – kryminał), czyli wielkanocne czytanie książek, w których głównym wątkiem jest morderstwo. W tym czasie w księgarniach zostaje zwiększony nakład książek z gatunku literatury kryminalnej, a w telewizji puszczane są seriale i filmy o tej tematyce.
Ten post chcę poświęcić trochę mojemu zapatrzeniu na norweską kulturę i dlatego też, chcę polecić wam co nieco tego, co warto w zakresie kryminałów obejrzeć, bądź przeczytać.
Skandynawowie bardzo chętnie czytają literaturę tego typu. Nie bez przyczyny mówi się, że świat zalała fala skandynawskiego kryminału – coś w tym jest, prawda? Nazwisk takich jak Jo Nesbø, Camilla Läckberg, Stieg Larsson czy Håkan Nesser nie muszę nikomu przedstawiać.
Co polecam w tegoroczne Påskekrim? Powieści Jo Nesbø, na pewno. Zwłaszcza „Łowcy głów”, które widzicie na zdjęciu w tłumaczeniu polskim, jak i w oryginale po norwesku. Polecam również bardzo gorąco film o tej samej nazwie. Ekranizacja jest na bardzo wysokim poziomie. Posłużę się dość wymownym cytatem z książki, który idealnie pasuje do tematyki tego postu.
De hvite dronningen er ødelagt, jeg er en drapsmann, og ingen her inne puster. Ikke jeg heller. Derfor skal jeg snart dø. – „Hodejegerne” Jo Nesbø
Biała królowa ma skazę, ja jestem zabójcą, a tutaj nikt nie oddycha. Ja też. Dlatego wkrótce umrę. – „Łowcy głów” Jo Nesbø
Wśród autorów, których książki warto przeczytać, znajdzie się na pewno Camilla Läckberg, Camilla Grebe, Ninni Schulman, Kjell Eriksson czy Mons Kallentoft. Nie chcę się rozpisywać, dlatego też recenzje poszczególnych książek tych autorów znajdziecie TUTAJ.
Filmy. Przedstawię wam ekranizacje, choć nie wszystkie, filmów które są według mnie interesujące i godne polecenia. Nie będą to same filmy skandynawskie. Co za dużo to niezdrowo. 😉 Pozwólcie, że wymienię je, zbytnio nie opisując ich fabuły, dla osób, które jeszcze być może ich nie oglądały.
- SIEDEM (1995)
Dwóch policjantów stara się złapać seryjnego mordercę wybierającego swoje ofiary wg specjalnego „klucza”.
Nie będę się zbyt długo rozpisywać. Film bardzo przypadł mi do gustu, pomimo jego schematyczności. Jednak…, czym byłby kryminał bez typowego schematu, którym posługuje się morderca, by zabijać swoje ofiary?
- LEON ZAWODOWIEC (1994)
Płatny morderca ratuje dwunastoletnią dziewczynkę, której rodzina została zabita przez skorumpowanych policjantów.
Nie ukrywam, jest to mój faworyt. Mogłabym oglądać ten film non stop i nigdy mi się nie nudzi (zupełnie jak „Kevin sam w domu” podczas Bożego Narodzenia. 🙂 ) Nic dodać, nic ująć. Po prostu, jak najbardziej polecam tą klasykę kina.
- DŁUGI POCAŁUNEK NA DOBRANOC (1996)
Samantha, nauczycielka i pani domu, cierpi na amnezje, nie pamiętając swojej przeszłości. Kiedy ktoś chce ją zabić, kobiecie udaje się uciec.
Lubię ten film, ponieważ jest nietypowy (choć w amerykańskich standardach niekoniecznie). Zauważyłam swoją drogą, że nie wymieniłam tutaj żadnych filmów z nowości kinematografii. Klasyki jednak są najlepsze (nawet te amerykańskie, choć za amerykańskim kinem nie przepadam).
Wiem, że wymieniłam tego mało. Nawet bardzo… Jednak myślę, że warto sobie odświeżyć takie klasyki, a może Wy znacie inne ciekawe książki kryminalne do przeczytania oraz filmy do obejrzenia? Dajcie znać w komentarzu!
Vi sees!
Ja nie miałam czasu na jakąkolwiek lekturę przez święta 🙂 ale teraz to czas nadrobić! 🙂
agnesssja.blogspot.com
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Proponuję Gałęziste, to idealna lektura na Wielkanoc
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zapisuję sobie. 🙂
PolubieniePolubienie
Może to akurat nie typowy kryminał bo mamy fo czynienia z elementami sf jednak gorąco polecam „Mroczna materia” , książka Croucha jest po prostu rewelacyjna .
A jeśli lubisz norweskie klimaty to Henning Mankell – jest dla mnie niedościgniony .
Pozdrawiam , ciekawy blog , będę obserwować
PolubieniePolubienie
Mam w swojej biblioteczce domowej dwie powieści Henninga Mankela i wciąż nie mogę się za nie zabrać (ale to się zmieni). 🙂 „Mroczną materię” zapisuję i zobaczę co to za powieść. 🙂
PolubieniePolubienie