Odzwyczaiłam się od bajek — Aneta Staszewska „Pobiegane z wiewiórkami”

Jestem dwudziestoczterolatką. Od mojej ostatniej przygody z bajką, minęło już dobrych kilkanaście lat, a o ile pamięć mnie nie myli, była to „Akademia Pana Kleksa”, której nie znoszę do tej pory. Sama czytałam dotąd zgoła inną literaturę, zakładając, że nie jestem odbiorcą tego typu książek. Tylko w momencie, w którym sięgnęłam po „Pobiegane z wiewiórkami” zaczęłam się zastanawiać, do kogo właściwie skierowana jest ta historia i co znaczy słowo „target”.

Czytaj dalej „Odzwyczaiłam się od bajek — Aneta Staszewska „Pobiegane z wiewiórkami””

Z akcją pędzącą na złamanie karku – Thor Larsen „Miasteczko głodnych dusz”

Życie bywa przewrotne. Czasami to, co nas spotyka wydaje się być dalece oddalone od rzeczywistości, a bieg wydarzeń, w którego centrum się znaleźliśmy, zdaje się pędzić z zawrotną prędkością. Przekonali się o tym mieszkańcy małego, na pozór spokojnego norweskiego miasteczka, w którym szara codzienność zdawała się pogrążać w mroku coraz bardziej.

Czytaj dalej „Z akcją pędzącą na złamanie karku – Thor Larsen „Miasteczko głodnych dusz””