Robienie list z książkami niezbyt się u mnie sprawdza, co potwierdzają zarówno wybrane przeze mnie lektury na bieżący rok, z których do tej pory przeczytałam jedną, jak i piętrzący się stos nieprzeczytanych lektur. Mimo wszystko, odkąd mam więcej czasu na czytanie, korzystam z tego, że zastój czytelniczy minął. Powieści, które wybrałam na następne dwa miesiące, to literatura piękna, powieści grozy, czy też eseje na tematy okołoliterackie i kulturowe.

Tomasz Sablik „Winda”
W momencie pisania tego wpisu jestem właśnie w trakcie lektury. Jest to historia taksówkarza, muszącego radzić sobie z silnymi migrenami, paraliżującym lękiem przed windą mijaną przez niego w drodze do swojego mieszkania oraz z problemami życia codziennego. Jestem bardzo ciekawa tego, w jaki sposób rozwinie się ta powieść, ponieważ dużo dobrego o niej słyszałam. Zapewne na dniach ją skończę.
Elif Shafak „10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie”
Powieść o dość intrygującym mnie tytule opowiada historię dziewczyny o imieniu Leila. Z tego, co wiemy z opisu książki, jest ona martwa, ale mózg jeszcze pracuje. Są to wspomnienia, zmysłowa opowieść o życiu w świecie, w którym nadal odbiera się ludziom prawo do bycia sobą. I nie powiem, czekam z niecierpliwością, aż po nią sięgnę.


Rebecca Makkai „Mam do pana kilka pytań”
W 1995 roku w tajemniczych okolicznościach ginie uczennica elitarnego liceum Granby’ego, a za jej zabójstwo zostaje skazany Omar, pracownik techniczny. Jednak czy sprawa zabójstwa nastoletniej Thalii na pewno została zamknięta? Co zdarzyło się tego feralnego dnia? Jest to pierwsza powieść tej autorki, którą posiadam i po którą sięgnę. Liczę na miłe spotkanie z lekturą.
Edgar Allan Poe „Wybór opowiadań”
Klasyka. Twórczość Edgara Allana Poe jest pewnie większości osób znana, lecz ja nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jego dziełami literatury. Książka, którą tutaj mam, to zbiór opowiadań, najsłynniejszych nowel kryminalnych w dziejach literatury, jak możemy przeczytać na okładce. Uwielbiam historie kryminalne, a jak widzę, że łączą się tu też przede wszystkim opowiadania grozy, ujmuje mnie to całkowicie.


Oscar Wilde „Portret Doriana Graya”
Kolejna klasyka. Historia mężczyzny, który w zamian za wieczną młodość i piękno sprzedał własną duszę. Myślę, że historii Doriana nie trzeba szerzej przedstawiać, ze względu na to jak znana ona jest i nawet osoby, które do tej pory nie miały do czynienia z książką, na pewno spotkały się z tym tytułem. Lektura obowiązkowa, którą chcę nadrobić w tym roku.
Delia Owens „Gdzie śpiewają raki”
Odludne mokradła, Karolina Północna, porzucone dziecko. Jest to książka, o której naprawdę niewiele wiem, lecz była mi ona bardzo mocno polecana przez przyjaciółkę, z którą dzielę podobne upodobania czytelnicze. Trochę wzbraniałam się przed tą pozycją ze względu na prawdopodobnie przytłaczający i smutny wydźwięk historii, a ja potrzebowałam w ostatnim czasie czegoś lekkiego. Teraz jednak mam na nią ochotę.


Karl Ove Knausgaard „In the Land of the Cyclops: essays”
To jedyna z tego zbioru książka w języku angielskim. Obszerny zbiór esejów autora „Mojej walki” — Karla Ove Knausgårda, obejmujący literaturę, filozofię, sztukę i to, jak przeplatają się ze sobą nasze codzienne i twórcze życie. Zbiór ten kupiłam pewien czas temu stacjonarnie w Empiku, a przez fakt, jak dobrze czytało mi się pierwszy tom powieści autobiograficznej „Moja walka”, zaciekawiło mnie, jakie poglądy na życie ma ten norweski pisarz.
Z tego co można zauważyć, rok literacko będę kończyć w większości w wielu odcieniach koloru niebieskiego, co szczerze mówiąc nie było niczym zamierzonym, jednak ciekawie się złożyło. Liczę na to, że upór i determinacja pozwolą mi przeczytać wszystkie książki jeszcze w tym roku. Razem to niemal 2700 stron, mam nadzieję, dobrej lektury.