Na ogół większość z nas ma awersję do niektórych gatunków książek. Może być ich kilka lub jeden konkretny. Nie zmienia to jednak faktu, iż nie wszystko w życiu może nam się podobać, a książki są tego idealnym dowodem. Jedni zaczytują się w romansach, inni będą świętować co roku wiosenne, kryminalne Påskekrim. Tak więc, dlaczego zdecydowałam się przeczytać powieść historyczną Remigiusza Mroza pod tytułem „Świt, który nie nadejdzie?”
Ernest Wilmański, były pięściarz, w poszukiwaniu nowego życia przyjeżdża do Warszawy. Chce on zakończyć poprzedni etap i rozpocząć wszystko na nowo. „Warszawa kojarzyła się Wilmańskiemu z rajem utraconym. Być może wynikało to z tych wszystkich nadziei, które rozbudzono kilka lat temu.” Niestety, już pierwszego dnia znajduje się w złym miejscu oraz w złym czasie, wplątując się tym w szereg coraz bardziej skomplikowanych relacji warszawskiego półświatka. W świecie, w którym żyje bohater nic nie jest proste, a nawet najdrobniejsze przewinienie prowadzące do utraty zaufania, może doprowadzić do tragedii. Co z tym wszystkim mają wspólnego charakterystyczne dla niego czarne rękawiczki? Główny bohater Ernest Wilmański jest człowiekiem skrytym, lecz rzekłabym również – nieco ironicznym. Dla wielu ludzi jest on osobą nieprzeniknioną. Eliza Zarzeczna, młoda kobieta, która dostała pracę w żeńskim oddziale Policji Państwowej, jest jedną z postaci, wobec których mam mieszane uczucia. Jest ona osobą zawziętą, lecz jak na stróża prawa, zbyt wolno kojarzącą fakty. Być może tkwi w tym pewien urok, o ile w powieściach Remigiusza Mroza można to tak ująć, jednak ja nie jestem do tego zbytnio przekonana. Wraz ze swoją dość osobliwą partnerką Salomeą Kier, starają się wypełniać przeznaczone im obowiązki służbowe. Zostają one wplątane w losy „Wołyniaka”, a sama Zarzeczna nie potrafi go do końca rozgryźć. „Mężczyzna ten wydawał jej się pełen sprzeczności i był zbyt enigmatyczny, by go przejrzeć.” Podoba mi się fakt, iż autor zdecydował się bardziej poszerzyć relacje międzyludzkie i ukazał ten wątek w powieści. Można również zauważyć wiele niedomówień pomiędzy bohaterami. Cała powieść jest dopracowana od ogółu do najdrobniejszego szczegółu, a fakt, iż pochłonęłam ją jednego dnia może być idealną opinią mówiącą sama za siebie. „Eliza pomyślała, że być może kiedy duch opuszcza ciało, zostawia za sobą ciężar tego wszystkiego, co wiązało się z trudami życia doczesnego.” Dość łatwo można zatracić się w losach „Wołyniaka” i przestępczym świecie Banników, gdzie nigdy nie można być pewnym co się wydarzy, ani czy będzie to druga szansa lub ostateczny koniec. „Ty nic nie wyniesiesz, ciebie za to wyniosą w trumnie.” Remigiusz Mróz wprowadza nas w świat zupełnie odbiegający od dzisiejszych standardów, w którym mafia w istocie to nie tylko banda narkomanów, bydło bez celu walczące ze społeczeństwem. Choć od dawna wiadomo, iż zbrodniarze, czy seryjni mordercy to przeważnie ludzie naprawdę inteligentni, nie wszyscy potrafią rozpoznać na czym opiera się prawdziwy sukces, a ten opiera się na szacunku. To właśnie można zauważyć w powieści „Świt, który nie nadejdzie”. Długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki – za długo. Nie sądziłam, że powieść historyczna z wątkiem kryminalnym tak bardzo mnie zainteresuje. Po raz kolejny Remigiusz Mróz mnie nie zawiódł i z chęcią przeczytam inne powieści autora w takim stylu.
Moja ocena: 9/10*
Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie przeczytałam żadnej książki Mroza. Na razie kupiłam juz „Kasację” i w najbliższym czasie zamierzam nadrobić zaległości 🙂
Pozdrawiam
addictedtobooksstories.blogspot.com
PolubieniePolubienie
Żaden wstyd. Jedynie dobra okazja do nadrobienia zaległości. 😉
PolubieniePolubienie
Eh, ja mam mieszane uczucia co do twórczości Mroza. Do tej pory czytałam 3 jego książki i póki co odłożyłam autora ad acta. Może powinnam wrócić?
PolubieniePolubienie
Właśnie zamówiłam dzis tą książkę, bo po Behawioryście pokochałam Mroza:)
PolubieniePolubienie
W takim razie życzę udanej lektury. 🙂
PolubieniePolubienie
Nie przepadam za taką tematyką, ale bardzo ciekawie opisana ta książka.
PolubieniePolubienie
Dziękuję. 🙂
PolubieniePolubienie
Nigdy nie czytałam Mroza, ale już sam tytuł brzmi zachecajaco!
PolubieniePolubienie
Owszem, a treść nie pozwala się oderwać od czytania. 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawa recenzja. Jeszcze żadnej książki Mroza jednak nie czytałam, nie przepadam za taką tematyką.
PolubieniePolubienie
Każdy lubi co innego. 🙂 Co do książęk Remigiusza Mroza, trzeba liczyć się z tym, że autor nie owija w bawełnę i jego książki bywają brutalne, więc jeśli nie przepadasz za taką tematyką, to jak najbardziej nie przymuszam do czytania. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wcześniej nie miałam okazji poznać książki Mroza, ale na pewno nadrobię zaległości.
PolubieniePolubienie
Trochę tych zaległości jest, dla mnie również, a nie mogę wciąż czytać tylko Mroza. Problem w tym, że nie mogę się powstrzymać. 🙂
PolubieniePolubienie
U mnie w kolejce czeka ,, Behawiorysta” i ,,Wotum nieufności”. Nigdy wczesniej nie czytałam Mroza i jestem go bardzo ciekawa. 🙂
PolubieniePolubienie
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. 🙂 Mam nadzieję, że Ci się spodobają już od pierwszej strony.
PolubieniePolubienie